- Proszę Pani, ta Wenezuela to miły kraj?
- Bardzo, szczególnie Isla Margarita!
- Tak, słyszałem (była tam moja dwustuletnia ciocia z niemiecką wycieczką), a reszta?
- Cóż... - pani z konsulatu jakby się zawahała - mówią, że tak...

Spadające na łeb andyjskie granie, tonące w bagnach bezkresne równiny, wściekłe bystrza Orinoko, rzędy zblazowanych krokodyli wylegujących się na poboczach dróg, rażące szkarłatem stada ibisów, czarni chrześcijanie i wypalający las Indianie przeświadczeni, że świat to zwalony pień - czego chcieć więcej? Currara? Por favor. Hamak małżeński? Nie ma sprawy. Z frędzelkami? No problem, sen?or. Więc może pustynia? A może delfiny? Rzeczne czy oceaniczne, gringo? I bak benzyny za dolara. Bo sierżant prezydent Chavez to wielki przyjaciel Fidela.
Poza tym nie trzeba wiz! Więc Viva Wenezuela! Viva Simon Bolivar!

Sylwia i Marek Kulczyk

 

Sylwia Kulczyk jest doktorem UW, ekologiem krajobrazu. Autorka morza artykułów, kilku przewodników i co najmniej jednej dobrej książki (na razie leży w szufladzie, ale tylko na razie). Dla przyjaciół podróżnik, pasjonatka lodowych pustyń i końców świata, dla dwojga dzieci - kochana mama.

Marek Kulczyk jest architektem, którego irytują geograficzne pasje żony. Zawzięcie fotografuje ludzi i wydarzenia, niekiedy tylko (i nieco wstydliwie) ulegając urokowi przyrody. Autor książki z dobrymi recenzjami i paru rysunków w szufladach. Kochający ale groźny tata (z przymusu, bo mama rozpuszcza dzieci).