Pustynne safari - Namibia
Beata i Janusz Jaworscy
16 marca 2019, godz. 18.00
Uwaga: Pokaz odbędzie się w tymczasowej siedzibie Jaremy przy Al. Wilanowskiej 333 (na przeciwko pętli autobusowej przy stacji Metro Wilanowska. Wstęp wolny
Safari w języku suahili oznacza podróż. Nasza podróż do Namibii odbyła się na przełomie roku 2018/2019 i była zupełnie inna od naszej podróży z przed kilku laty do Kenii. Ten wyjazd był nie tylko bez dzieci, ale w zupełnie inny rejon Afryki. Na początku zaskoczył nas pustynny klimat tak odmienny od poprzedniego. Jednak w ciągu kilku godzin wciągnęły nas te bezkresne pustkowia o czerwonym kolorycie. Wszędzie spotykane w dużej ilości zwierzęta, które musiały podlegać dokładnej obserwacji zwłaszcza kierowcy.
Nasza długa droga mierząca 4500 kilometrów prowadziła przez pustynie Kalahari i Namib, płaskowyż Waterberg, góry Brandbergu, Park Narodowy Etosha, wybrzeże szkieletowe i obszar Spergebiet, miejscowości nadmorskie: Capecross, Swakopmund, Walvis Bay aż do Luderitz, gdzie zwiedzaliśmy opuszczone miasto poszukiwaczy diamentów - Kolmanskop. Odwiedziliśmy też kaniony: Sesriem i Rybiej Rzeki, wspinaliśmy się po wydmach Namib i lecieliśmy balonem nad stadami oryksów i „kręgami wróżek”. W trakcie podróży spotkaliśmy słynne pustynne słonie z pustyni Namib, piękne oryxy, wszędobylskie springbocki, groźne guźce, mangusty, żyrafy, zebry, ale także pingwiny i uchatki. Liczność zwierzyny budziła podziw na tak suchych pustkowiach.
Naszej grupie jako przewodnik/kierowca towarzyszył PH (professional hunter), który tym razem prowadził pokojowo nastawioną grupę spragnioną widoku ŻYWEJ przyrody. Będziemy chcieli się podzielić częścią tej wiedzy, którą nam przekazał licznymi anegdotami i obserwacjami na temat Namibii, w której spędził tak wiele lat. On towarzyszył nam, a my jemu w zbieraniu materiału fotograficznego do jego książki – „Na marginesie Safari” – mając nadzieję nie trafić w złym świetle na łamy tej publikacji.
Przed pokazem: "Wiosna?" - miniatura Sylwii Kulczyk